Po chwili kluczenia po Jędrzejowie (aż dziwi fakt, że przez tyle czasu mimo wielu prób nie sposób się jest dogadać z zarządcami okolicznych dróg stawiających uparcie opór w temacie ustawienia znaków informacyjnych na poboczach) wycieczka dotarła do stacji. Na szczęście nie ugasiło to entuzjazmu pasażerów.