Choć nie wszyscy tak łatwo się dali, by odejść
bez pamiątkowego grupowego zdjęcia z maszynistą Robertem Chabiorem. A i każda
przechodząca grupa osób na swój sposób dziękowała prowadzącym skład, tak
że dawało się odczuć wszechobecne zadowolenie podróżujących, a czegóż
więcej trzeba do pełnej satysfakcji!