Po wjeździe pociągu na stację pojawili się
na niej też jego niektórzy pasażerowie, którzy woleli wybrać opcję
wycieczki pieszej z przedmieść Jędrzejowa prowadzeni przez Panią Ewę z
Bufetu u Pawła, niż czekać na uzdatnienie lokomotywy. Niestety na stacji nie
pojawił się nikt, kto mógłby reprezentować kolejkę przed niezadowolonymi
pasażerami - rola przyjmujących ciosy spadła zatem na nas i kierownika pociągu
- na szczęście większość pasażerów wykazała się daleko idącą
wyrozumiałością dla niemal wiekowej kolejki, traktując wszystko jako
dodatkową atrakcję z opcji - super.