A wszystko to dzięki kolegom z Kielc: Piotrowi i Andrzejowi, który wczoraj
dzielnie walczył tu wraz z małżonką z przyrodą, która dominowała przez
szereg lat na tym odcinku torów, odsłaniając kolejne ich metry z drzew,
cierni, głogu, jeżyn, traw bujnie rosnących na doskonałej ponidzkiej ziemii.