W Umianowicach opuściłem pociąg by wraz ze sprzętem dołączyć do
kolegi Andrzeja przybyłego z Kielc. Jako, że wczoraj padły wszystkie urządzenia
samoczynne powróciliśmy do korzeni, stwierdzając że całkiem nieźle idzie
przy pomocy narzędzi podstawowych :)