LOKOMOTYWA SERII Lyd2

Lokomotywa Lyd2 o numerze seryjnym 24600 (zwana "Donaldem" ze względu na kaczy chód i krecenie kuprem podczas jazdy, bądź "Półrumunkiem" w związku z jednym przedziałem maszynowym - jakby "rumuna" przeciąć na pół) jest najmłodszą lokomotywą stacjonującą w Jędrzejowie, a raczej tym co z niej pozostało. Została zbudowana podobnie jak lokomotywy Lxd2 i rumuńskie wagony w bukaresztańskich zakładach Faura w końcu produkcji tej serii - 1982r. Jako jedyna ocalała w polsce lokomotywa tego typu na tor 750mm posiada symetryczną ramę i rozstawienie wszystkich trzech osi - przez co jest dłuższa i posiada jedne drzwi więcej do przedziału silnikowego. Ciekawostką jest też zastosowanie podwójnego osprężynowania w miejsce resorów piórowych, które spotykane było tylko w lokomotywach Cukrowni Kruszwica. To właśnie tu rozpoczął się jej polski rodowód - była eksploatowana do roku 2004, po czym pozyskało ją Towarzystwo Przyjaciół Kolejki Wąskotorowej Piotrków - Sulejów. W związku z likwidacją kolejki została ona przekazana na rzecz SSZJKD w 2009 roku i trafiła tego samego roku do Jędrzejowa. Lokomotywy te były stosowane głównie w przemyśle i na kolejkach o prześwicie 600mm. Charakteryzowały się nowoczesną konstrukcją z jednej strony i archaicznym wiązarowym napędem z drugiej. Do dziś można je spotkać w służbie na kolejkach, choćby Bieszczadzkiej czy Żnińskiej, na których wykonują swą codzienną mozolną pracę. Na kolejce jędrzejowskiej lokomotywy tego typu nie występowały, choć można je było spotkać na przyległych szlakach cukrowniczych: czy to cukrowni Włostów, czy Łubna. Być może dwie włostowskie lokomotywy Lyd2 o numerach CW2 i 3 przejechały jednak trasą od Jachimowic do Kazimierzy Wielkiej, gdy zostały przeniesione z jednej cukrowni do drugiej. Jeśli tak to zapewne spędziły one sen z powiek tutejszym toromistrzom, są bowiem uznawane ze względu na właściwości jezdne za rozpychacze torów (szczególnie tych słabiej zamocowanych). Będący w posiadaniu kolejki "półrumunek" niestety nie jest sprawny - nim dotarł z cukrowni do Piotrkowa został już pozbawiony chłodnic i silnika - może jednak kiedyś doczeka się jeszcze uruchomienia...