14.09.2010r - jak donosi kolega Andrzej w dniu dzisiejszym odbyło się w Umianowicach zebranie udziałowców, w którym to uczestniczył i przygotował nam małe sprawozdanie:
Krótko:
Pociąg na zebranie udziałowców. Przed odjazdem prezentacja drezyn. Odjazd
planowo, pogoda też planowa. W Umianowicach prezentacja nowych wiat i
wyremontowanego budynku stacji. Obrady przy udziale przedstawicieli LGD
i SSZJKD. Po obradach poczęstunek, powrót pociągiem połączony z
grzybobraniem
i wypuszczeniem paru ramek w eter pod znakiem SN1LO.
a.
22.08.2010r - W dniu dzisiejszym na szlak wyjechał kolejny XVI już pociąg rozkładowy organizowany przez Świętokrzyską Kolejkę Dojazdową. Nie obyło się bez małego opóźnienia, spowodowanego oczekiwaniem na grupę pasażerów, która zagubiła się w Jędrzejowie. Ostatecznie dosiedli się oni do pociągu po drodze, na jednym z przejazdów. Frekwencja przekroczyła oczekiwania organizatora, na szczęście nie przekroczyła jeszcze jego możliwości - do składu dopięto dodatkowy wagon, tak że na szlak ruszyło niemal wszystko co na kolejce jest zdatne do jazdy, a wszyscy mogli wygodnie rozsiąść się gdzie kto miał ochotę (choć pamiętam czasy, gdzie jechało się jak w tramwaju - ale wtedy przejazd był darmowy). Po oczekiwaniu no zwolnienie odstępu do Jasionnej, na szlaku pojawił się kolejny pociąg - był to podsył prototypowych drezynek do Umianowic realizowany dzięki jakby nie było równie prototypowej, sprawdzonej od lat drezyny spalinowej na bazie Fiata 126p. W rolę hamulcowego wcielił się kolega Bogdan, który wraz z kolega Konradem - maszynistą (i jednym z konstruktorów) drezyny spalinowej i pasażerami dotarli do Umianowic by obsługiwać przejazdy na trasie Umianowice - Hajdaszek mostek. Zainteresowanie było ogromne, chętni nie mogli wręcz doczekać się przejazdu drezyną co spowodowało przekroczenie możliwości przewozowych obu drezynek i szlaku na Hajdaszek. W sumie zrealizowano około czternastu kursów (licząc po kolejowemu z podsyłami), z których korzystali zarówno pasażerowie kolejki, jak i osoby specjalnie na tę okazję przybyłe do Umianowic. Być może warto będzie więc pomyśleć o drezynowaniu w soboty, bez uruchamiania pociągu rozkładowego? Jako, że pozostałem w kurzach jędrzejowskiego archiwum udało mi się uwiecznić tylko odjazd pociągu i drezyn (galeria powinna się pojawić dziś wieczorem), zaś kolega Bogdan będzie miał dla nas pełną galerię z przejazdu (choć w Umianowicach nie miał raczej zbyt wiele czasu na robienie fotek).
20.08.2010r - Dzięki koledze Łowcy, który
udostepnił kolejne swe archiwalne zbiory oraz Darkowi, który je złożył w
galerię znów możemy przenieść się w czasie w przeszłość, choć nie tak
bardzo odległą to jednak zgoła odmienną - tym razem do roku 1992 na
funkcjonujące resztki kolei pomorskich, a ściślej na szlak od Gryfic do
Trzebiatowa - zapraszam
do galerii...
18.08.2010r - Niedługo nacieszyliśmy się z Dariuszem zaszczytnym mianem przodownika drezynowego - w dniu dzisiejszym mocna ekipa zwerbowana przez kolegę Wojciecha dotarła do samego Pińczowa! Oddaję zatem głos nowemu przodownikowi:
Moja wyprawa drezynowa udała się nad
podziw i dostarczyła wszystkim niezapomnianych wrażeń. Ruszyliśmy z Jędrzejowa
( miniona środa) dopiero ok. 12:15 ( za zamówionym pociągiem) i dotarliśmy równo
na 14:00 do Umianowic. Pierwsza zmiana pedałujących nastąpiła za
Motkowicami. Popas w Umianowicach wykorzystaliśmy głównie na założenie łańcucha
i regulację napinacza ( jeden łańcuch spadł krótko przed estakadami).Wkrótce
ruszyliśmy ochoczo w stronę Pińczowa zwalniając żeberko dla pociągu który
zbierał się już do odwrotu w stronę Jędrzejowa. Jazda do Pińczowa była
przeurocza ( mocno porośnięty wysoką trawą tor) i liczne kuropatwy ( ponoć
i bażant się trafia) które czują się tu jak u siebie i wcale nie zamierzają
się ewakuować z toru. Na pewnym odcinku widać dokładnie na wprost imponującą
wyniosłość Garbu Pińczowskiego i można załodze wciskać kit że tylko
podjedziemy pod tę górkę i zaraz będzie Pińczów. Sam Pińczów powitał
nas mocno zapiaszczonymi przejazdami do lokalnych posesji i zaparkowanym dokładnie
w poprzek toru samochodem ( wuwuzela przydatna). Zeszło nam sporo czasu z udrażnianiem
tych przejazdów ( moja prywatna brecha przydała się bardzo ), tak że na
stację doturlaliśmy się jakoś po 16:00. Znów popas, lody i sprawne
obracanie pojazdu. Około 17:00 ruszyliśmy w powrotną drogę a od Motkowic
trzeba było wzmóc częstotliwość zmian pedałujących. W ten sposób w miarę
zgrabnie poszło przez las jakubowski a później zmęczenie kompensowaliśmy
sobie podziwianiem pięknego pejzażu w zachodzącym słońcu. Zjazd z Jasionny
to prawie rollercoaster, ciężko tylko było w samym Jędrzejowie gdzie tempo
spadło już całkiem i dość ślamazarnie wtoczyliśmy się na Dworzec Najgłówniejszy
o godz. 20:30 gdzie powitał nas szpaler fanów z Prezesem na czele. Niezła
wyrypa w sumie ale sportem ekstremalnym tego bym nie nazwał. W czwartek
popracowałem trochę na odcinku od Umianowic do Hajdaszka ( do mostku) z
sekatorem w ręku dokonując kosmetyki. Już żadne dzikie róże i inne
chabazie nie będą psuły makijażu eleganckim białogłowom które w
niedzielnym stroju wybiorą się na przejażdżkę.
Będę w niedzielę w Umianowicach i po odjeździe pociągu do Jędrzejowa umówiony
jestem na krótką przejażdżkę drezyną dla drugiej części mojej włoszczowskiej
rodziny po estakadach.
Do zobaczenia zatem w niedzielę.
Pozdrawiam
Wojtek
15.08.2010r - Kolejny pociąg rozkładowy
wyjechał dziś punktualnie ze stacji Jędrzejów Wąski, skąd zabrał sporą
grupę podróżujących (skromnie licząc było dobrze ponad sto osób!). Z tego
co można zaobserwować, jak również bazując na opiniach podróżujących
kolejką w tym roku frekwencja podczas niedzielnych przejazdów rozkładowych
utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie i to zarówno z kierunku Jędrzejów,
jak i Pińczów. Dopisują również kuracjusze z Buska, którzy w miejsce
jednego wagonu w składzie, na krótkiej trasie do Pińczowa w tym roku
"dopinają" już dwa. Ma to swoje odzwierciedlenie również w
mediach, które po zeszłotygodniowej promocji drezynek szeroko się o tym
rozpisywały. Doskonała reklama poszła w świat za sprawą kolegi Wojciecha,
który jest pomysłodawcą i sprawcą całego "zamieszania" wokół
kolejki jakie obiegło Polskę za sprawą Interii, Teleekspresu, Tv Kielce, Echa
Dnia i innych mediów, których przegląd postaram się w najbliższym czasie
przedstawić. Świadectwem dobrej tendencji na kolejce jest również najświeższy
artykuł z jędrzejowskiego dodatku Echa Dnia, z którego to możemy się
dowiedzieć iż w związku z dużym zainteresowaniem kolejką ta dodatkowo obniża
ceny swych przewozów (nawet ponad 70%!) - w dzisiejszych czasach to niemal nie
do pomyślenia!
Artykuł pochodzi z Echa Dnia - dodatek jędrzejowski
z dnia 13.08.2010 (piątek)
Kolejnym dobrym sygnałem jest zakup dla kolejki przez Świętokrzyskiego Konserwatora Zabytków 150 belek mostowych do wymiany na mostach prowadzących do Umianowic. Zaś Burmistrz Pińczowa w swojej odpowiedzi dla kolegi Andrzeja spod Płocka w temacie likwidacji odcinka Pińczów stacja - Pińczów przejazd, o której pisaliśmy kilka tygodni temu napisał, iż jest to:
28.07.2010 - andrzej
Pytanie:
- Panie burmistrzu. Dlaczego niszczy pan dalej kolejkę?? Teraz pod
przykrywkom remontu ulicy...
Odpowiedz:
- Remont ulicy Republiki Pińczowskiej zaplanowany był przed kilkoma laty
i obecnie wszedł w ostatni etap realizacji. Na pewno nie ma on na celu
niszczenie czegokolwiek, wprost przeciwnie. Pas torów (w okolicy skrzyżowań)
został czasowo zajęty pod budowę kanalizacji.
Z poważaniem
Włodzimierz Badurak
Burmistrz Miasta i Gminy Pińczów
Z czego w oczywisty sposób można wywnioskować,
że tor zostanie odtworzony... jest super...
07.08.2010r - Po serii sympatycznych
artykułów w lokalnej prasie ("22-letni potrącony trafił do szpitala w ciężkim stanie",
"Wypadek w browarze w Jędrzejowie. Ranni dwaj mężczyźni", "Kolejna śmierć na drodze! Straszny wypadek na "siódemce" - zderzył się TIR z osobówką. Jedna osoba nie żyje",
"To był horror! W ciągu kilkunastu godzin na świętokrzyskich drogach zginęły cztery osoby, a kilkanaście zostało rannych! (uwaga drastyczne zdjęcia)",
"Golf uderzył w przyczepę", "Czołowe zderzenie w Węgleszynie. Ciężko ranny kierowca został przewieziony do szpitala",
"Drezyną rowerową po szlaku Ciuchci"), po lekturze samych nagłówków
można dojść iż jest to region dotykany na codzień wyjątkowymi
kataklizmami. Sądząc jednak po sposobie ich przedstawienia, widać co się
cieszy największym zainteresowaniem u czytelników w myśl maksymy - zła
wiadomość to dobra wiadomość. Na koniec zaś wczoraj z rana zajaśniało słoneczko
odcinające się od reszty, informując o czymś pozytywnym. Jak głosi nagłówek:
"Nową atrakcję proponuje Świętokrzyska Kolejka Dojazdowa. Teraz
wszyscy chętni będą mogli pojeździć wąskim torem prototypowymi,
prawdopodobnie jedynymi w Polsce pojazdami." Zatem z niespodzianki, którą
przeczuwaliśmy nici, choć nadal nie wiemy jak będzie przebiegała
inauguracja. Jedyne co mogę przekazać za oficjalnym komunikatem prasowym to: "[...]
Pierwszy raz drezyny rowerowe wyjadą na trasę już w najbliższą niedzielę 8
sierpnia. Aby móc nimi samodzielnie pojeździć, trzeba będzie mieć ukończone
18 lat i posiadać dowód osobisty oraz przestrzegać regulaminu kolejki.
[...]". Zatem trzeba się najpierw będzie zapoznać z regulaminem,
okazać dowód dojrzałości i taką posiadać :( Zresztą zapraszam
do lektury całego artykułu z dodatku jędrzejowskiego Echa Dnia, dzięki
czemu nabierze on nieco szerszego terytorialnie zasięgu oddziaływania na
potencjalnego klienta.
01.08.2010r - W dniu dzisiejszym udaliśmy się z kolegą Darkiem do Jędrzejowa,
by na prośbę kolegi Wojciecha dokonać wyczerpujących (jak się okazało dla
prowadzących) testów trakcyjnych nowych drezynek w warunkach normalnej
eksploatacji na trasie kolejki, by wyłapać wszelkie ewentualne niedociągnięcia
i uchybienia w konstrukcji i wyposażeniu przed planowaną inauguracją. Mimo
wstępnego planu osiągnięcia Jasionnej, postawiliśmy sobie ambitniejsze
zadanie (poprzeczkę trzeba trzymać wysoko :) ) - by dojechać jednak do samych
Umianowic i tym samym ocenić właściwości nowego taboru w najbardziej
ekstremalnych miejscach na szlaku, a jednocześnie zaprezentować pojazd licznym
pasażerom dzisiejszego pociągu rozkładowego. Zamierzenie zostało wdrożone z
sukcesem - drezynka spisała się doskonale, wzbudziła niemałą sensację zarówno
wśród pasażerów, jak i okolicznych mieszkańców (słychać ją było już z
daleka), a my szczęśliwie obróciliśmy do Jędrzejowa na długo przed
powrotem pociągu rozkładowego. Zapraszam do krótkiego sprawozdania z testów:
31.07.2010r - W miniony czwartek do Jędrzejowa dotarły z pomorza długo oczekiwane drezyny - riksze wąskotorowe zamówione przez kolegę Wojciecha. Zgodnie z wolą użyczającego, będą one pokonywać w celach turystyczno - rekreacyjnych nieużywane w ruchu rozkładowym, ocalałe odcinki sieci JKD. Początkowo, według niepotwierdzonych danych, planowane jest uruchomienie cyklicznych przejazdów na linii Umianowice - Hajdaszek, organizowanych podczas przejazdów pociągu rozkładowego. Odcinek ten został wybrany z racji łatwego profilu i braku miejsc szczególnie niebezpiecznych. W sobotę kolega Andrzej z Kielc miał przyjemność uczestniczyć w jazdach testowych, jakie odbyły się na stacji Jędrzejów Wąski i udokumentować je kilkoma fotkami.
24.07.2010r - Z najnowszych wieści - po wizji lokalnej, jaką przeprowadziliśmy po zakończeniu zaplanowanych na dziś robót umianowickich w Pińczowie z radością muszę donieść, że kolega Dariusz nie miał racji - przejazd w Pińczowie w drodze krajowej nr 766 jest i ma się dobrze pod warstwą chodnika i asfaltu, a szyny "złożone" na stacji na pewno z niego nie pochodzą.
W związku z tym nieodparcie powraca do mnie obrazek z pewnego kultowego filmu, w którym poturbowany partner bohatera policjanta leży nieprzytomny w łóżku szpitala "Zbytecznego cudu". Obok żona, którą lekarz stara się pocieszyć słowami - "Zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy - udało nam się uratować rękę Pani męża, gdzie mamy ją wysłać?" Powraca nie bez powodu, bowiem przejazd i owszem jest, niestety dojechać do niego można było teoretycznie tylko do niedawna. Dziś za sprawą przebudowy ulicy już nie. I tu przypomina mi się czyjś głos, że wykreślenie odcinków z rejestru zabytków jest szansą dla kolejki, bowiem będzie można więcej zdziałać unikając zawiłej drogi urzędowej - jak widać było w tym coś racji. Niestety kolejka poza Pińczów już nie pojedzie. Przykre jest to tym bardziej, że materiał torowy z demontażu miał być przekazany do wykorzystania na rzecz spółki. Celowo podkreśliłem słowo demontaż - to co nastąpiło trudno nazwać demontażem bo jak dla mnie jest to raczej roz... torowiska (demontażem bardziej można było nazwać rozbiórkę kocmyrzówki w 2006 roku kiedy najpierw odkrzaczono, potem odkręcono i złożono elementy mocujące, zdjęto szyny i przewieziono w jedno miejsce, choć i tak można było mieć zastrzeżenia), bo trudno inaczej nazwać pośpieszne zerwanie toru i zwiezienie podtorza razem z kamiennym murem oporowym na kupkę do wywiezienia... szkoda, że nikt tego nie doglądnął. Temat transportu kajaków, rowerów, przejazdów do pińczowskiego zalewu, mostu na Nidzie, odbudowy mostka w Skrzypiowie, Ogrodu na Rozstajach, przystanku Młodzawy nieopodal bazyliki, unikalnej stepowych roślinności na trasie, Chrobrza, Wiślicy, wahadło Umianowice - Pińczów - Młodzawy z wykorzystaniem krótkiego składu z lekką lokomotywą i innych pomysłów na rewitalizację można uznać za definitywnie zakończony, bo już się naprawdę ni-da. Zobaczymy co dalej, wszelkie komentarze sprowadzę do dwóch cytatów z mistrzów: "[...] Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór [...]" Parafrazując - Śpieszmy się jeździć kolejką - tak szybko odchodzi. Zapraszam do galerii.
Tak dla pocieszenia - w innych, bardziej cywilizowanych zakątkach naszego pieknego kraju, myśli się na szczęście nieco innymi kategoriami i organem ku temu wyewoluowanym (samo to już, że się wogóle myśli i działa ku realizacji tych myśli wymaga docenienia, szacunku i chwały bo można przecież usiąść, czekać aż samo przyjdzie i dziwić się, że nie przychodzi). Zapraszam do obejrzenia filmów, które kolega Darek wyszperał na stronie gminy Rewal - prezentujących znakomicie walory kolejki gryfickiej, jakie można znaleźć pośród licznych fotografii na stronie - http://www.rewal.pl/rew9/index.php/atrakcje/94-kolej-waskotorowa. Osiągnięcia i plany na najbliższą przyszłość kolejki bieszczadzkiej prezentuje zaś artykuł zamieszczony w Gazecie Wyborczej - http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,8167879,Ciuchci_niespieszny_bieg_przez_lasy_i_laki.html. Polecam.
Materiały filmowe pochodzą ze strony rewal.pl
Po oglądnięciu powyższych filmów w odniesieniu do ostatnich dokonań na sieci kolejki jędrzejowskiej, można zgrabnie połączyć motto kolegi Bogdana z forum 750mm: "Mędrzec ciągle się uczy, głupiec już wie wszystko" z powiedzeniem - Czemuś biedny? - Bom głupi; - Czemuś głupi? - Bom biedny.
Szkoda również, że
"pozyskany" materiał torowy przyda się już raczej tylko jako wsad
wielkopiecowy, można było poratować w odbudowie brakującego odcinka kolejkę
starachowicką, uzupełnić braki szlaku na Chmielnik... to już tylko pobożne
życzenia.
22.07.2010r - Niestrudzony
kolega Piotr Skucha zawędrował
dziś na sądeczczyznę, na jedną z ostatnich kolejek cegielnianych, skąd
przygotował treściwe sprawozdanie - zapraszam:
Witam
Przesyłam kilka zdjęć lokomotywy WLS z cegielni w Stróżach. To chyba
ostatnia cegielnia eksploatująca, czy raczej posiadająca kolejkę
wąskotorową w Małopolsce i jedna z ostatnich w Polsce południowej.
Aktualnie zakład nie działa. Branże ceramiczną dotknął kryzys co
spowodowało zawieszenie produkcji. Kierownik cegielni jest optymistą i
twierdzi, że może jesienią ponownie ruszą. Miałem szczęście, ponieważ na
terenie całego opustoszałego zakładu zastałem akurat szefa, sekretarkę i
uprzejmego pracownika, który wyjątkowo, specjalnie na moją prośbę
otworzył "szopę" i uruchomił dla mnie "pociąg specjalny"
z fotostopami.
Zlitowali się, gdy oznajmiłem, że aby zobaczyć kolejkę przyjechałem aż z
Krakowa.
Długość szlaku to150 m! Kiedyś gdy cegielnia pozyskiwała urobek z
pobliskiej odkrywki torów było więcej. Wyrobisko zostało zasypane i
zrekultywowane. Na jego miejscu działa obecnie m.in. stadnina.
Tor biegnąc po łuku zagłębia się w hałdzie gliny dowiezionej na miejsce
ciężarówkami. Poczciwa wąskotorówka przetrwała, ponieważ "taśma
produkcyjna" jest tak zorganizowana, że glina musi najpierw wjechać w
kolebach do budynku szopy skąd trafia na taśmociąg. Nie ma żadnych
mijanek ani rozjazdów, tylko pojedynczy tor. Skład zestawiony jest ze
spalinówki i czterech koleb. Wraki innych wagonów poniewierają się w
częściach po zakładzie. Na zapleczu jest też druga lokomotywa WLS, ale
służy za magazyn części.
Przygoda z cegielnianą kolejką zrekompensowała trudy podróży pociągiem
nr R-33101 "Jaworzyna", który odjechał z Krakowa z
bagatela… 50
minutowym opóźnieniem! Następnie rzeczywistość postawiła przede mną
kolejne wyzwania: podróż ezt w upale przy zacinającym się oknie (do
Tarnowa dalej zrobiło się luźniej i zmieniłem miejsce)i towarzystwo
kolejarzy wracających z roboty do domu i raczących się wódką
rozcieńczaną z wodą mineralną. O ile sam fakt spożywania trunków wśród
pasażerów wagonu oczywiście w ogóle mi nie przeszkadza, to na pewno
postawa kolejarza, który próbuje wyrzucić opróżnioną butelkę po wódce
przez okno wprost w zarośla, przyprawiła mnie o wściekłość! Gdzie my
żyjemy?
Potencjalnym inwestorom polecam pustaki "maks" z cegielni w Stróżach,
które w dużych ilościach wobec braku zbytu zalegają na zakładowym placu.
Pozdrawiam serdecznie.
Piotr Skucha
20.07.2010r - Nie muszę już chyba nikogo zachęcać do zapoznania się z cyklem niesamowitych galerii, które to dostarcza nam w swej uprzejmości kolega Łowca. Za kolejną (można powiedzieć, że niecierpliwie wyczekiwaną) muszę w imieniu wszystkich podziwiających gorąco podziękować zarówno udostępniającemu koledze Łowcy jak i Dariuszowi Podsiadło, który jest jej autorem. Galeria ta pochodzi z cyklu legendarnych już imprez "Nostalgia za parą" organizowanych przez głównego autora Marka Malczewskiego i Poznański Klub Modelarzy Kolejowych, a odbyła się w dniach 7-9 maja 1988 roku. Jej organizacja w czasach widocznego kryzysu i schyłku ustroju była nie lada wyzwaniem, udało się jednak niemożliwe uczynić możliwym (przykładowo parowóz będący jednym z głównych aktorów został ściągnięty ze Żnina jako przesyłka służbowa, a organizatorzy dojechali z Poznania dodatkowym wagonem dołączonym do pociągu planowego!) - dziś byłoby to pewnie nie do pomyślenia (ni da się?). Wszystkie perypetie doskonale opisuje na łamach Świata Kolei 5/2008 Marek Malczewski, który doświadczył ich na własnej skórze, a mnie nie pozostaje nic innego tylko zaprosić do galerii Dariusza Podsiadły zapewne z dnia 7 maja 1988 - przenieśmy się dzięki niemu do tych niezbyt odległych, a jednak jakże innych czasów na JKD - Jarocińską Kolej Dojazdową, która dokonała żywota trzy lata później... wszystko poskładał niezastąpiony kolega Darek.
18.07.2010r - Ciekawy
artykuł pojawił się dziś w sieci, z którego to dowiadujemy się :[...]"-
Zaległości w transporcie kolejowym sięgają 30 mld zł - uważa Adrian
Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR, współautor raportu
- Białej Księgi. Tyle, jego zdaniem, trzeba zainwestować, by przywrócić
stan infrastruktury kolejowej sprzed 20 lat."[...] Zapraszam do
lektury.
Myślę, że temat dokumentów i pism prezentowanych z pośrednictwem naszej strony nalezało zacząć od przytoczenia opisów zamieszczonych w nich nagłówków z zagadkowymi skrótami nazw nadawców bądź adresatów. Sami niejednokrotnie mieliśmy problemy z prawidłowym ich rozszyfrowaniem przy okazji przeglądania telegramów służbowych i pozostałych odkurzonych papierów. Teraz wpadła mi w ręce stosowna instrukcja z 1975 roku, zatem z czasów kiedy do stanowisk nie doszli jeszcze likwidatorzy, którą poświęciwszy nieco czasu "przeklepałem" w całości by umożliwić szybkie wyszykiwanie funkcją Find (nie działającą w przypadku grafiki). Teraz czytając list można dowiedzieć się, że pochodzi on przykładowo od:
DRO - czyli Zawiadowcy
Rejonu Robót Ogrodniczych
COBZS - czyli Kierownika Do Spraw Związanych
z Przygotowaniem i Organizacją Przejścia PKP Ze Sprzęgu Śrubowego Na Sprzęg
Samoczynny
UDW - czyli Kierownika Domu Dla Wysłużonych
Kolejarzy :)
Wracając na grzaskie grunty Ponidzia - kolega Dariusz uczestniczący w dzisiejszym XII przejeździe rozkładowym zakomunikował dziś mailem trafnie zatytuowanym "Końca ciąg dalszy", że w Pińczowie nastąpiło zerwanie torów kolejki w przejeździe w drodze 766 - do historii przeszedł zatem najciaśniejszy łuk na sieci Jędrzejowskiej Kolei Dojazdowej z R=49 metrów. Wyrwane z przejazdu szyny zostały zabezpieczone na stacji Pińczów w taki oto sposób:
Widoczne piękne szyny to
doczesne ślady po przejeździe i łuku R49.
fot. kol. Dariusz
Jak donosi z kolei kolega Andrzej pojawił się
bardzo ciekawy komentarz do polecanego w dniu 9.07 artykułu Echa Dnia "Ciuchcia „Ekspress Ponidzie” zaprasza na wycieczki i gwarantuje wyjątkowe wrażenia.",
który to zawiera odnośnik do Protokołu Nr 29/09 z
posiedzenia Komisji Samorządu Terytorialnego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego
z dnia 23.10.2009r, jaki mozna znaleźć również na stronie http://bip.sejmik.kielce.pl/bip_admin/zdjecia_art/9535/protokol.nr.029.pdf
Zapraszam do ciekawej lektury.
17.07.2010r - Dla chwili oddechu od tematów
kolejowych z małym opóźnieniem pragnę zaprosić do galerii,
jaką udało mi się sporządzić podczas ostatniej parady tramwajów i autobusów,
jaka odbyła się w dniu 27.06.2010r z okazji 135-lecia krakowskiego MPK.
16.07.2010r - Jak doniósł dziś Świętokrzyski newsletter "Nie wiesz jak spędzić wakacje? Przyjedź w świętokrzyskie i weź udział w niepowtarzalnych imprezach." Do wyboru mamy:
I tyle - o XII rozkładowym pociągu Świętokrzyskiej
Kolejki Dojazdowej jakoś nikt nie raczył wspomnieć... cóż, więcej
informacji www.swietokrzyskie.travel
15.07.2010r - Za sprawą nieocenionego wręcz kolegi Łowcy, podrzucającego
nam coraz to nowe, rewelacyjne materiały z przeszłości - zapraszam tym razem
do niemalże bajecznej galerii
złożonej ze zdjęć wykonanych na Żnińskiej Kolei Powiatowej 2 maja 1995
roku! Całość w błyskawicznym wręcz tempie poskładał kolega Darek.
Jak donosi Radio Kielce "Ciuchcia "Ekspres Ponidzie" ma kłopoty finansowe" - na szczęście za zatrważającym tytułem czytamy, że chodzi o brak środków na remont parowozu, do czego raczej już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Jak się okazuje w temacie tym można jednak liczyć na wsparcie władz, które już wstępnie zadeklarowały dodatkowe środki na modernizację i poprawienie infrastruktury za co chwała! Cóż, mam nadzieję, że po wyborach tendencja ta się utrzyma. Trzeba liczyć się również z dodatkowymi zadaniami, jak choćby w obliczu panującej suszy, mineralizacji wymagałyby pasy przeciwpożarowe... Zapraszam do lektury artykułu, przeplatanego multimediami.
14.07.2010r - Sukces promocji turystyki w
województwie świętokrzyskim - bardzo mnie dziś ubawiło pewnie określenie
zasłyszane przypadkowo w radiowej jedynce - otóż "Polacy coraz chętniej
przedkładają wypoczynek w kraju nad wczasy zagraniczne. Coraz większa liczba osób decyduje się również na eksplorację terenów offowych jakimi są mało
popularne do niedawna województwa podlaskie czy świętokrzyskie" :) Ileż
trzeba się było namęczyć by zasłużyć na zaszczytne miano "terenu
offowego" :) Cóż pamiętam jak dziś spojrzenia zebranych na jednym z
zebrań SSZJKD, kiedy wyskoczyłem z propozycją zgłoszenia kolejki do coraz to
bardziej popularnego, również i u nas ruchu slowww...
11.07.2010r - Jeśli ktoś zgrzeszył i spędził upalną niedzielę bumelując
w domu, zamiast wylewać poty na kolejce - miał okazję za sprawą naszego czołowego,
misyjnego nadawcy (TVP1) i jego programu zatytułowanego jak na czystą
polszczyznę przystało "Wypasione
wczasy", przenieść się w kilku odsłonach emitowanych w doskonałym
czasie antenowym do... Rewala, Pogorzelicy, czy Trzęsacza! Całość sponsorowała
gmina Rewal właśnie, i nie zapomniała ona o swojej kolejce, będącej jedną
z największych lokalnych atrakcji, która jednocześnie dopina w jedną całość
wszystkie pozostałe (czyli to co dokładnie planowaliśmy stworzyć na
Ponidziu). Kolejka i jej sztandarowy pojazd - czyli parowóz Px48 regularnie
przemierzający szlak, pojawiła się również w apsekcie doskonale
zorganizowanego systemu wypożyczalni rowerowych, opartych na systemie czasowym
z wykorzystaniem systemu kodów kreskowych i sieci ścieżek rowerowych do
dyspozycji turystów (tam jak widać nie przyjął się póki co model rwania
torów i zastępowania ich asfaltem - jak widać obydwa środki transportu mogą
współistnieć, uzupełniać się i przy tym doskonale funkcjonować). Ważnym
elementem w całym założeniu jest właśnie kolejka umożliwiająca transport
zarówno rowerzystów, jak i ich pojazdów, gdy braknie sił oraz przeróżne możliwe
kombinacje łączenia tych dwóch środków transportu i miejsc
docelowych.
10.07.2010r - Ważna informacja dla
zwiedzających miasto Pińczów. Jak poinformował nas kierownik Muzeum
Regionalnego Pan Jerzy Znojek:
MUZEUM
REGIONALNE W PIŃCZOWIE
NIECZYNNE Z POWODU REMONTU BUDYNKU
/ZAKOŃCZENIE
PLANOWANE NA 31.07.2011/
BIURO MUZEUM I CENTRUM INFORMACJI TURYSTYCZNEJ
MIEŚCI SIĘ
TYMCZASOWO W BIBLIOTECE PUBLICZNEJ
W PIŃCZOWIE UL. NOWY ŚWIAT 3
UDOSTĘPNIAMY DO ZWIEDZANIA RENESANSOWĄ
SYNAGOGĘ.
CENTRUM INFORMACJI TURYSTYCZNEJ I SYNAGOGA CZYNNE:
W OKRESIE 1.07.2011 – 30.09.2011
WTOREK, CZWARTEK, PIĄTEK 9:00 DO 15:00
ŚRODA, CZWARTEK, SOBOTA, NIEDZIELA 10:00
DO16:00
W SOBOTĘ I NIEDZIELĘ STAŁE DYŻURY W SYNAGODZE
W POZOSTAŁE DNI PO ZGŁOSZENIU TELEFONICZNYM
41 314 46 66 / po 1.08. 41 357 54 04/, KOM. 501 249 670
OCZEKIWANIE NA PRZEWODNIKA DO 15. MIN.
Z pozostałych informacji, otrzymaliśmy ciekawe zaproszenie od Centrum Informacji Turystycznej z Wygiełzowa:
Witajcie w Powiecie Chrzanowskim. Pragniemy zaprosic Państwa do odwiedzenia naszego Powiatu już w te wakacje. Prezentację chcielibyśmy rozpocząć od Gminy Alwernia: oto najciekawsze obiekty tej gminy.
Barokowy klasztor i kościół oo. Bernardynów w Alwerni.
Klasztor słynie jako ośrodek kultu Pana Jezusa, ze względu na łaskami słynący obraz bizantyjskiej szkoły malarskiej - Ecce Homo Oto Człowiek.
Zespół Pałacowo- Parkowy w Porębie Żegoty.
Pałac rokokowo- klasycystyczny z drugiej połowy XVIII wieku przedstawia się dziś jako "malownicza ruina". Pałac otoczony jest rozległym parkiem krajobrazowym z XIX wieku uznanym za zabytek przyrody.
Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni,
najstarsze w Polsce z bogatym zbiorem eksponatów pochodzących z różnych regionów i okresów dziejowych.
Cmentarz Parafialny w Porębie Żegoty
Na cmentarzu znajduje się kaplica - Mauzoleum Rodowe rodziny Szembeków.
Skały Gaudynowskie
Jurajskie skały w postaci iglic i prostopadłych ścian stanowiące pomnik przyrody nieożywionej o charakterze rezerwatowym. Stanowią najbardziej na południowy - zachód wysuniętą wychodnię skalistych wapieni górnojurajskich.
Skały ciągną się kilkaset metrów na prawym brzegu potoku Brodło, osiągając wysokości kilkunastu metrów
Arkoza kwaczalska
Największa osobliwość geologiczna występująca na terenie gminy Alwernia, z którego zbudowane są ściany wąwozów wcinających się we wzgórze Kamionka w Kwaczale. W pokładach arkozy znajdowały się pnie skamieniałych drzew,
które można obecnie oglądać w Muzeum w Chrzanowie, a także w Wiedniu, Budapeszcie i Londynie.
Zalew Skowronek
Miejsce wypoczynku i wędkowania z odpowiednim zagospodarowaniem turystycznym.
Więcej informacji w serwisie www.visit.powiat-chrzanowski.pl
Cóż, szkoda że do powyższych atrakcji nie można dodać przejazdu koleją na linii 103 Spytkowice - Okleśna - Alwernia - Regulice - Bolęcin - Trzebinia po części już likwidowanej od strony Trzebini, nie mówiąc o zlikwidowanej łącznicy Bolęcin - Chrzanów :( Można byłoby zrobić piękne kółeczko z malowniczymi widokami na dolinę Wisły i wznoszacy się na wzgórzu nad miastem klasztor Bernardynów...
09.07.2010r - Nareszcie coś o kolejce pojawiło się w lokalnych mediach. Konkretnie chodzi o pińczowski dodatek do "Echa Dnia", w którym to możemy znaleźć artykuł p. Ireny Imosy zatytułowany "Ciuchcia „Ekspress Ponidzie” zaprasza na wycieczki i gwarantuje wyjątkowe wrażenia." I dalej "Szlak „kolejki – babuni”, która jest wpisana do rejestru zabytków, wiedzie przez najpiękniejsze zakątki Ponidzia a stacyjki zlokalizowane są w miejscowościach naszpikowanych turystycznymi atrakcjami." Gorąco zachęcam do lektury i udziału w komentarzach na forum "Echa Dnia". Mnie osobiście ciekawi czy sfromułowanie "[...] a z Pińczowa można wyprawić się w kierunku odwrotnym do Umianowic w gminie Kije.
Numer poc. | Stacja początkowa | Peron | Tor | Odjazd | Stacja końcowa | Peron | Tor | Przyjazd | Odległość/czas |
31120 | Kraków Gł. | 5 | 10 | 6:25 | Warszawa Zach. | 5 | 5 | 9:24 | 288km/2:59 |
KM1227 | Warszawa Zach. | 11:18 | Dęblin | 13:34 | 108km/2:16 | ||||
1125 | Dęblin | 14:07 | Lublin | 15:17 | 71km/1:10 | ||||
4417 | Lublin | 15:27 | Stalowa Wola Rozwad. | 17:32 | 103km/2:05 | ||||
23036 | Stalowa Wola Rozwad. | 17:38 | Rzeszów Gł. | 19:22 | 100km/1:44 | ||||
128 | Rzeszów Gł. | 19:37 | Kraków Gł. | 5 | 12 | 22:29 | 158km/2:52 |
I tradycyjna klauzula: Powyższy plan jest mocno ramowy -
utworzony z dostępnych na internecie rozkładów, które w związku z
aktualnymi utrudnieniami są na bieżąco korygowane. Zdarza się, jak choćby
ostatnio, że pociąg PKP wyruszył dwie godziny przed czasem podanym w rozkładzie
- puściutki, wesoło podskakujący na wybitych stykach. Plan jest w dwóch
miejscach mocno napięty, jeśli powstanie duże opóźnienie, wykluczające możliwość
skomunikowania czeka nas nocka na stacji :] Dlatego nie ponosimy żadnej
odpowiedzialności za organizację przejazdu, a każdy uczestnik jedzie na własne
ryzyko :]
08.07.2010r - Już w tą sobotę "Lato z Radiem" zagra w Ełku
wraz z ełcką kolejką! Od samego początku tygodnia, regularnie przez cały
dzień w programie pierwszym można usłyszeć w całej Polsce zapowiedź
imprezy, rozpoczynającą się właśnie od sapiącego parowozu i bogatej
informacji o kolejce, jako jednej z największych atrakcji regionu. Również na
stronie "Lata
z Radiem" możemy znaleźć sympatyczną informację o atrakcjach jakie
oferowane są podczas wizyty na Ełckiej
Kolei Dojazdowej:
"...Jednym z zaledwie kilku tego rodzaju
zabytków w Polsce i atrakcją, jest powstała na początku XX-go wieku Ełcka
Kolej Wąskotorowa, która przyciąga każdego roku do Ełku rzesze turystów.
Sama podróż to nie wszystko - podczas pobytu na stacji EKW w Ełku istnieje możliwość
zwiedzenia Muzeum Kolejnictwa, Skansenu Pszczelarskiego, pracowni rzeźby
Stowarzyszenia ESTiAN w Ełku oraz wystawy Dziwy Natury w
Sypitkach."
Niestety kolejka w tym roku kursuje rozkładowo w
wakacje w środy i soboty na zaledwie 15 kilometrowym odcinku swej niemal 48
kilometrowej trasy, przejazd trwa około 45 minut (do Sypitek) i kosztuje
odpowiednio 20/10zł. Również i PKP nie stanęło na wysokości zadania i na
dobrą sprawę by zdążyć na odjazd kolejki o godzinie 10 najlepiej byłoby się
wybrać samochodem :] W przypadku dużej zawziętości po zakończeniu roboty w
piątek należałoby się z Krakowa udać ICkiem do Warszawy po czym dodatkowo
nocować na dworcu w Białymstoku :S No chyba, że ktoś ma urlop :D Dodać muszę,
że kolejne przystanki "Lata z Radiem" będą m.in. w Stegnie (kolejka
Żuławska d. Gdańskie KD) i Niechorzu (kolejka Gryficka d. Pomorskie KD) -
miejmy nadzieję, że i tam nie zapomni się o promocji kolejek!
06.07.2010r - Bardzo sympatyczne wieści
docierają do nas z północy naszego kraju (z Polski A). Otóż myślę, że można
już zakomunikować, że przybył nam kolejny czynny parowóz wąskotorowy serii
Px48, dodać trzeba że prywatny! Będzie on, po zakończeniu prób i testów
oraz otrzymaniu stosownej homologacji stanowił dodatkową, wielką atrakcję
kolejki Żuławskiej, przez której operatora został on wydzierzawiony. Chodzi
o parowóz o zimny dotąd Px48-1907, który przeszedł gruntowną odbudowę i
jak mówią niektórzy wygląda lepiej niż kiedy opuszczał fabrykę w
Chrzanowie. Zakres prac był ogromny (obecny właściciel zakupił parowóz w
stanie niemal agonalnym), a całość jak zwykle perfekcyjnie wykonał Interlok z Piły, który
niegdyś remontował również kocioł naszego jędrzejowskiego czajnika. Wielki
szacun i oby tak dalej! Zresztą zobaczcie sami - Kolejwizja
"Naprawa pierwszego prywatnego parowozu w Polsce" - youtube (dodać
muszę tylko, że wcale nie pierwszego), zdjęcia
z wycieczki na Żuławy Grzegorza Sykuta, sporo mozna znaleźć także na Forum
Dawny Gdańsk. O historii egzemplarza sporo znajdziemy tradycyjnie na
stronie tabor.wask.pl,
którą niniejszym gorąco polecam. Nam pozostaje tylko westchnąć...
04.07.2010r - W dniu dzisiejszym, dzięki uprzejmości Szybkiego Lopeza udało
nam się zwiedzić sporą ilość miejsc związanych mniej lub bardziej z dawną
historią JKD. Wycieczkę naszą zaczęliśmy od wizyty w Bogorii, skąd następnie
skierowaliśmy się dawnym odcinkiem kolejki do Iwanisk, przez Kiełczynę,
Przyborowice, Gryzikamień. Następnie podróż kontynuowaliśmy po szlaku
dawnej kolejki cukrowniczej cukrowni Włostów odwiedzając m.in. najdłużej
działającą na tym szlaku ładownię w Masłowie. Gonieni czasem z Włostowa
udaliśmy się prosto do Nawodzic, a stamtąd lasem nieopodal szlaku do Józefowa
Kieleckiego. Na koniec odwiedziliśmy stację wodną stacji Bogoria i przez Wiślicę
udaliśmy się w drogę powrotną do Krakowa. Galeria z opisem w przygotowaniu.
Podczas kiedy my plątaliśmy się po krzakach, łąkach i dróżkach świętokrzyskiego, odtwarzając, niekiedy z dużą dawką wyobraźni historię, kolega Piotr Skucha (zabytkowo.blox.pl - gorąco polecam) podróżował po kolejowych i nie tylko atrakcjach naszych południowych sąsiadów. Na sprawozdanie z jego wyprawy niniejszym zapraszam:
Raport ze Słowacji
Tradycyjnie przesyłam krótki fotoreportaż. Tym razem z wczorajszej
wyprawy na Słowację gdzie udało się zwiedzić m.in. skansen Považskiej
Lesnej Źelezničky koło Liptovskyego Hradoku, tamtejszy skansen
architektury ludowej oraz kilka innych fajnych miejsc. Przy okazji udało
się też zahaczyć o stację Elektrycznej Kolei Tatrzańskiej popularnie
nazywanej "Elektryczką".
Skansen Považskiej Lesnej Źelezničky został zaaranżowany obok skansenu
architektury ludowej, w miejscu gdzie nigdy wcześniej nie leżały tory!
Tabor został sprowadzony z innych miejsc. Ideą skansenu jest
przedstawienie pamiątek po zlikwidowanej w 1972 r. kolejce leśnej.
Długość torowiska wynosi tam zaledwie kilkaset metrów, ale niezwykle
malownicze otoczenie z panoramą Tatr w tle i wiernie odtworzona
infrastruktura sprawiły, że nie chciało mi się opuszczać tego miejsca.
Na uwagę zasługuje fakt, że na stanie malutkiego wąskotorowego skansenu
jest aż 5 parowozów w tym 2 czynne i w miare możliwości często
uruchamiane! Do tego czynny spalinowóz i drezyna!
Całą sieć "Elektryczki" przejechałem wielokrotnie w 1992 r.
Pozostał
sentyment do sympatycznej kolejki sunącej w ślimaczym tempie wśród
lasów u podnóża gór. Okazało się, że Elektryczka w międzyczasie została
poważnie zmodernizowana. Stare archaiczne i wysłużone wagony zastąpiły
nowoczesne, które może nie posiadają tyle wdzięku co poprzednie ale za
to zapewniają większy komfort jazdy, a tym samym większą ilość
pasażerów. Elektryczka jest przykładem dobrze funkcjonującego i
praktycznego środka komunikacji. Jest też dowodem na to, że kolej
wąskotorowa w takim rejonie ma sens i może funkcjonować prowadząc
regularny ruch przez cały rok!
Zdjęcia w załączniku.
Pozdrawiam serdecznie.
Piotr Skucha
27.06.2010r - Oddaję głos koledze Andrzejowi z Kielc, który przygotował dla nas sprawozdanie z dzisiejszego pociągu rozkładowego - zapraszam również do galerii Andrzeja:
"Jak co roku, ruszył pociąg z Kupałą na pokładzie. Atrakcji nie zabrakło. Muzyka na żywo i nie tylko, liczne konkursy z nagrodami i zabawy. Piłka, podkowy, strzelanie, tańce, zdjęcia z lokomotywą i nie tylko - każdy mógł wybrać coś dla siebie."
24.06.2010r - Kolega Łowca udostepnił nam kolejne wyłowione perły tym razem z własnej kolekcji. Pozwolą one przenieść się nam w czasie i przestrzeni do Werbkowic sprzed 3 lat i na własne oczy obejrzeć agonię kolejki wąskotorowej w tej miejscowości - "Tym razem moja galeria, zdjecia robione w Werbkowicach 28 lipca 2007 roku przeze mnie. Obraz nędzy i rozpaczy, pół roku później NZ wyburzył lokomotywownię całkiem... tory leżą choć cały czas próbują - ale konserwa sztywna." Uwaga materiał miejscami drastyczny - lepiej nie oglądać przed w trakcie i po posiłkach - Zapraszam!
20.06.2010r - Według informacji kolegi
Kornela, który do dziś pozostał w Jędrzejowie VIII (planowany) pociąg rozkładowy
wyjechał na szlak, gromadząc na stacji Jędrzejów Wąski około 10 osób.
Frekwencję zdecydowanie poratowała rodzina jednego z pracowników kolejki (już
wliczona w podaną liczbę osób).
19.06.2010r - Wąskim torem przez Ponidzie przemierzył dziś szlak
niepowtarzalny pociąg specjalny dla Miłośników Kolei z rodzinami,
zorganizowany przez operatora na sieci dawnej JKD - Świętokrzyską Kolejkę
Dojazdową "Ciuchcia Expres Ponidzie" Sp. z o.o. Przejazd pociągu
poprzedziła dość skromna parada drezyn na torach stacyjnych stacji Jędrzejów
Wąski w liczbie sztuk dwóch (jędrzejowska drezyna na bazie Fiata 126p i
drezyna kolegi Michała "Śrubki", która odbyła jazdę testową po
przeprowadzonych licznych modyfikacjach), oraz roweru szynowego autorstwa kolegi
Tomka z Kielc. Mimo nadzwyczajnego wysiłku ze strony przygotowujących imprezę
jędrzejowskich kolejarzy (wykoszono niemal całą używaną część stacji,
wyprowadzono specjalnie dla odwiedzających niemal wszystkie posiadane
egzemplarze taboru łącznie z zimnym parowozem, pługiem 802S oraz
cukrowniczymi Lydkami pozyskanymi z Piotrkowa czy remontowany wagon rumuński)
zabrakło niestety jakiejkolwiek promocji imprezy. Organizator nie skorzystał
ze stworzonych możliwości kontaktu z mediami - dopisało jedynie Radio Kielce.
Skutkowało to niemal zerową frekwencją - na przejeździe spoza grupy najbliżej
zainteresowanych losami JKD uczestników i organizatorów pojawiło się słownie
sześć osób - cztery dorosłe i dwoje dzieci (w tym jedna trzecią z nich ściągnął
ze sobą kolega Kornel, zaś dalszą jedną trzecią udało mi się zachęcić
osobiście dwa dni wcześniej :)). Osobom odpowiedzialnym za promocję udało się
zatem i tak ściągnąć parę osób ;) W normalnych warunkach przejazd zostałby
zapewne odwołany. Na szczęście doszedł on jednak mimo wszystko do skutku, a
to zapewne dzięki poświęceniu pomysłodawcy imprezy - Wojciechowi, któremu w
tym miejscu składam wielkie podziękowanie za anielską wręcz cierpliwość.
Ogólnie rzecz ujmując o szczęściu można też mówić jeśli chodzi o liczbę
uczestników, bowiem poza tradycyjnymi ulotkami o kolejce (które spotkać można
niemal wyłącznie na kolejce) nie przygotowano dla nich absolutnie nic. Nie było
planu fotostopów, nie znany był do końca koszt imprezy, skład wagonów, obsługa
trakcyjna, nie było pamiątkowych biletów, nie było osoby decyzyjnej, prowadzącego,
nie było... porównując z dotychczas organizowanymi przejazdami. Nawet
kolejarze nie wiedzieli do końca dokąd mają jechać, gdzie się zatrzymać i
co robić. Ze składu odczepiono zarówno platformę, jak i klasę "cygańską"
(która w normalnych warunkach wyprowadziłaby z równowagi niejednego rasowego
MK swoim malowaniem), a z Umianowic powróciliśmy... jednym wagonem 3Aw :) po
odczepieniu bufetu wraz z agregatem, które pozostały do obsługi pociągu z
kajakarzami. Całość imprezy przebiegła bardzo spontanicznie i to nam się
najbardziej podobało - obfitowała w niepowtarzalne manewry, malownicze ujęcia,
nie trzeba się było martwić o wizerunek i denerwować o to jak wszystko ogólnie
wypadnie - to już nie nasze zmartwienie :) Słowem - pociąg rodzinny.
Nieprzewidzianą niespodzianką dla wszystkich był przejazd na lokomotywie do
mostku przed Hajdaszkiem (niespodzianką było również to, że są tam jeszcze
tory), szczególnie dla ucztujących chmar komarów był to niespodziewany
podwieczorek. Ogólnie rzecz biorąc ubawiliśmy się po pachy zarówno w
trakcie, jak i po przejeździe na manewrach, a i atmosfera była bardzo
sympatyczna. Moim skromnym zdaniem impreza mimo wszystko warta była każdej złotówki
wydatkowanej na zakup biletów za jedyne 25 (jak się okazało) złotych! (w które
zaopatrzyliśmy się niezwłocznie po zajęciu miejsc, traktując je jako
usprawiedliwienie wyjątkowej, absolutnej bezczynności członków KKMJKD
podczas przejazdu, uciszające jakiekolwiek wyrzuty sumienia). Zagościła
typowa, rasowa, PKP-owska atmosfera beztroski i samozadowolenia, życia dniem
bieżacym, niegasnących uśmiechów na twarzach, pełnego rozluźnienienia - po
prostu dobra zabawa. Niech żałują zatem Ci co nie byli! (I Ci co nie pamiętają!)
Kolega Andrzej z Krakowa uwiecznił sobotni
przejazd doskonałą i rozległą galerią, do zapoznania się z którą
serdecznie zapraszam:
17.06.2010r - Jak podało Radio Erewań "Krzyżowanie z drugim pociągiem
(transport kajaków)" - teraz pora na sprostowanie - otóż nie
kajaków, a kajakarzy :) - nie spełni się niestety nasza nadzieja na tego typu
przewozy... choć dużym plusem jest już sam transport kajakarzy (jako
dodatkowa atrakcja spływu), która miejmy nadzieję zostanie maksymalnie
rozwinięta. Według danych z centrali we wtorek 22 czerwca na kolejce ma zagościć
telewizja, która będzie realizować o niej program (czyżby kolejny odcinek
Fadera Matjasa pt. "Poszukiwacze zbiegłych lokomotyw")
10.06.2010r - Znane są już
pierwsze szczegóły, pierwszego pociągu specjalnego organizowanego w tym roku
przez Świętokrzyską Kolejkę Dojazdową "Ciuchcia Expres Ponidzie"
dla Miłośników Kolei, którego znakomitym pomysłodawcą jest kolega
Wojciech, którego poniżej niemal w całości mam przyjemność zacytować:
Świętokrzyska ( kolejka ) czaruje.... czyli wąskim torem przez wiosenne Ponidzie. Impreza specjalna z fotostopami dla miłośników kolei i ich rodzin.
Motto imprezy: [...] dobrze byłoby imprezę zaadresować nie tylko do mikoli, ale i ich dziewczyn, żon i dzieci z dziadkami nawet. A zatem " weź dziewczynę na drezynę " lub " weź małżonkę na golonkę " ( w bufecie " U Pawła" ). [...] dla uatrakcyjnienia pobytu wszystkich na Ziemi Jędrzejowskiej przygotowałem poniższy scenariusz. [...].
Jak na razie jest to ramowy plan atrakcji, jakie czekają na wszystkich, którzy przybędą do Jędrzejowa w sobotę 19 czerwca (szykuje się jednak sporo niespodzianek):
9:00 | Stacja Jędrzejów Wąski | Zwiedzanie zabytkowych pomieszczeń kuźni, starej parowozowni, warsztatów z maszynami, lokomotywowni. Prezentacja parowozu, lokomotyw spalinowych i wagonów będących w zbiorach kolejki w tym wszystkich pługów odśnieżnych! |
10:30 | Stacja Jędrzejów Wąski | Parada drezyn na torach stacyjnych. |
11:15* | Przejazd Jędrzejów Wąski - Umianowice | Po drodze około czterech fotostopów do ustalenia, drezyny jadą na platformie, drezyna kolejkowa podąża w ślad za pociągiem. |
13:15 - 14:15 | Umianowice | Przejazdy drezynami po stacji |
14:15 - 14:45 | Umianowice | Krzyżowanie z drugim pociągiem (transport kajakarzy) |
14:45 - 16:00 | Umianowice | Ognisko i prezentacja węzła turystycznego Umianowice po remoncie |
18 - 19 | Jędrzejów Wąski | Powrót do Jędrzejowa po kilku fotostopach |
*) Propozycją alternatywną
dla tej części rodzin, którym atrakcje peronowe wystarczą i nie pragną
reszty dnia spędzić na kolejce jest wycieczka do Muzeum Zegarów, a po południu
do Opactwa Cystersów.
Propozycją dla wszystkich przyjezdnych jest pozostanie na niedzielę 20.06.2010
na Ponidziu z następującym scenariuszem:
a/. przed południem wycieczka i zwiedzanie www.ogrodnarozstajach.pl
w Młodzawach
b/. od ok. 13:00 w Chmielniku VIII Spotkania z Kulturą Żydowską (www.wrota-swietokrzyskie.pl
) - prześwietna impreza o ustalonej renomie, degustacje specjałów kuchni żydowskiej
na straganach i nie tylko ( np. gęsie pipki w jedynej na Kielecczyźnie
restauracji żydowskiej na tutejszym rynku ), wszystko to przyprawione tańcami
i muzyką klezmerską ( www.chmielnikers.pl
), a także humorem żydowskim. Słowem " cymes" absolutny.
c/. jako, że w niedziele jedzie również pociąg rozkładowy na trasie Jędrzejów
- Umianowice - Pińczów jest możliwość skorzystania z noclegu w Jędrzejowie.
Propozycje są dwie jak ustalił kolega Wojciech: Zajazd ZACISZE , ul. Piłsudskiego
4, 28-300 Jędrzejów, tel. 41 386 18 25 - standard podstawowy ale czysto, z
ciepłą wodą , tanio ( od 20 zł/osobonoc ) i blisko kolejki. Nie ma tam śniadań
dlatego niebieski wagon bufetowy ma dobrą szansę zaprosić tych przyjezdnych
na śniadanie do siebie na stację. Druga możliwość to www.lanckoronahotel.pl
przy ul. Partyzantów (obiekt nowy o dobrym standardzie, wszystkie pokoje z łazienkami,śniadanie
wliczone w cenę, parking dozorowany). Na ten moment obydwa miejsca dysponują
wolnymi pokojami (odbyłem z nimi właśnie sympatyczne rozmowy) ale rezerwację
nasi Goście powinni zrobić jak najwcześniej. Właścicielka
"Lanckorony" zaproponowała nawet obniżone (140,00 zł za dwójkę z
śniadaniami) ceny na hasło "wąskotorówka".
Wszelkie szczegółowe informacje
udzielane są pod kolejkowym numerem stacjonarnym 41 386 22 55 oraz bezpośrednio
do Działu Marketingu 605 785 635.
Pozostaje mi tylko zaprosić wszystkich Państwa na niezapomniane wąskotorowe
przeżycia do Jędrzejowa i na Ponidzie :)
fot. archiwalna ze zbiorów autora
02.06.2010r - Jako, że nie
doszły do mnie żadne słuchy dotyczące możliwości realizacji planowanego
wcześniej pociągu - procesji do czterech stacji z okazji uroczystości na Boże
Ciało, można zatem uznać, że pociąg ten nie odbędzie się - bo się nie
da. Pozostaje więc zaprosić na tradycyjny, niedzielny pociąg rozkładowy, który
ma opuścić stację Jędrzejów Wąski już w tą niedzielę, jak zwykle od lat
punktualnie o godzinie 10:00.